Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Pią 18:33, 23 Mar 2018    Temat postu: dfdf

Wampiry z Morganville #3Nocna aleja





Wampiry z Morganville



Rozdzial: 1





Gdy w Domu Glassow zaterkotal telefon, Claire wiedziala, kto dzwoni.Nie musiala byc jasnowidzem, zeby zgadnac, ze to jej matka. Kilka dni temu Claire obiecala, ze sie odezwie. Obietnicy nie dotrzymala, wiec teraz, w najmniej odpowiednim momencie, musiala telefonowac mama.

-Nie... - mruknal Shane, jej chlopak, nie przerywajac pocalunku. Claire trudno bylo uwierzyc, ze moze Shane'a nazywac swoim chlopakiem. - Michael odbierze. - I podsunal jej swietna wymowke, zeby zignorowac telefon. Mimo to sumienie nie chcialo sie przymknac.

Zsunela sie z kolan Shane'a z westchnieniem rozczarowania, oblizala wilgotne wargi i skierowala sie w strone kuchni.

Michael wlasnie wyciagal reke po telefon. Uprzedzila go, szepnela "przepraszam" i rzucila do sluchawki:

-Halo?

-Claire! Na litosc boska, odchodze od zmyslow. Kochanie, od kilku dni dzwonie do ciebie na komorke i...Cholera. Claire sie zirytowala.

-Mamo, przeciez wyslalam wam mejla, zapomnialas? Zgubilam komorke, jeszcze nie mam nowej. - Lepiej nie wspominac, w jakich okolicznosciach stracila telefon. Lepiej nie

wspominac, jakie niebezpieczenstwa groza jej w Morgamdlle, w stanie Teksas.

-Och - westchnela mama, a potem dodala juz spokojniej:

-Tata zapomnial mi o tym powiedziec. Wiesz, ze to on sprawdza poczte. Ja nie korzystam z komputera.

-Tak, mamo, wiem. - Mama nie radzila sobie najlepiej z nowinkami technicznymi, ale nie byla beznadziejna; jednak komputerow bala sie jak diabel swieconej wody, i to nie bez powodu; psuly sie, gdy byla w poblizu.

-Wszystko u ciebie w porzadku? Wyklady sa ciekawe?

-Mama nie przestawala mowic.

Claire uchylila drzwi lodowki i wyjela puszke coli. Otworzyla ja, pociagnela dlugi lyk, zeby zyskac na czasie i wymyslic, co ma powiedziec rodzicom - o ile w ogole cos mowic. "Mamo, mialam klopoty. Widzisz, tata mojego chlopaka przyjechal do miasta ze zbirami z gangu motocyklowego i zaczeli zabijac ludzi, nas zreszta tez o malo nie zabili. Aha, i wampiry sie o to wsciekly. Wiec, zeby ochronic przyjaciol, musialam podpisac z kontrakt z wampirami i w zasadzie jestem niewolnica najpotezniejszej wampirzycy w miescie".

Nie przyjeliby tego dobrze.

Poza tym nawet gdyby to powiedziala, mama by nie zrozumiala. Rodzice odwiedzili Claire w Morganville, ale nie poznali miasta, nie zorientowali sie, co sie tutaj dzieje. Ludzie bedacy w Morganville przejazdem nie odkrywali prawdy. A jesli odkrywali, to albo nigdy stad nie wyjezdzali, albo usuwano im wspomnienia.

A jesli jakims cudem zaczynali sobie przypominac, przytrafialo im sie cos zlego. Bardzo zlego.

Claire powiedziala wiec:

-Mamo, zajecia sa swietne. W zeszlym tygodniu zaliczylam wszystkie testy.

-Oczywiscie, ze zaliczylas. Zawsze zaliczasz!

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group