akiralane
akira lane
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum akiralane Strona Główna
->
Forum testowe
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Jakaś kategoria
----------------
Forum testowe
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
aaa4
Wysłany: Pią 16:18, 23 Mar 2018
Temat postu: fsf
Mama nie wydawala sie przekonana.
-Mam nadzieje, ze jestes rozsadna. Mam na mysli zwlaszcza zachowanie wobec chlopcow. No coz, temat chlopcow wyplynal bardzo szybko.
-Tak, jestem rozsadna. - Starala sie zachowywac rozsadnie i odpowiedzialnie nawet w stosunku do Shane'a, ale tez Shane nie zapominal, ze Claire jeszcze nie skonczyla siedemnastu lat, a on sam nie mial jeszcze dziewietnastu. Nie byla to wielka roznica wieku, ale z punktu widzenia prawa? Przeogromna, zwlaszcza gdyby jej rodzice sie wsciekli. A na pewno by sie wsciekli.
-Przy okazji, wszyscy cie pozdrawiaja. O, Michael macha do ciebie.
Michael Glass, chlopak, w ktorego domu mieszkali, siedzial w kuchni przy stole i czytal gazete. Podniosl wzrok i, szeroko otwierajac oczy, pokrecil glowa, co ewidentnie znaczylo: "Nawet sie nie waz!" Rodzice Claire dali mu popalic, gdy przyjechali w odwiedziny, a teraz, o ile to mozliwe, sprawy wygladaly jeszcze gorzej. Kiedy poznali Michaela, byl czlowiekiem: no dobrze, tylko noca, bo w ciagu dnia sie dematerializowal, byl duchem; nie mogl tez opuszczac Domu Glassow, tkwil tu jak w pulapce.
W Morganville to bylo normalne.
Zeby wyciagnac Shane'a z klopotow, Michael dokonal okropnego wyboru - zyskal mozliwosc wychodzenia z domu i juz przez cala dobe byl widzialny, ale stal sie wampirem. Claire nie wiedziala, czy sie tym przejmowal. Troche na pewno, prawda? Ale wydawal sie taki... jak zawsze.
Moze troche za bardzo jak zawsze.
Claire jeszcze chwile posluchala matki, a potem wyciagnela sluchawke w strone Michaela.
-Mama chce z toba porozmawiac.
-Nie! Mnie tutaj nie ma! - powiedzial scenicznym szeptem i zaczal machac rekoma. Claire uparcie podsuwala mu sluchawke.
-To ty odpowiadasz za to, co dzieje sie w domu - przypomniala mu. -
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin